Czy w Polsce można jeszcze odkryć nowe gatunki zwierząt?

Czasem można się spotkać z przekonaniem u ludzi, że w świecie zwierząt w Polsce wszystko już zostało zbadane i powiedziane. Jak bardzo poznaliśmy rodzime gatunki zwierząt? Czy można w Polsce jeszcze coś odkryć w tej dziedzinie?

Oczywiście, że tak! Odpowiedź jest twierdząca nawet w stosunku do pytania o zupełnie nowe gatunki.

W przypadku ssaków prawdopodobnie nie trafimy na nowe gatunki nieznane w świecie zoologów, jednak można spotkać w Polsce gatunki, które nigdy wcześniej w naszym kraju nie występowały. Takim przykładem jest szakal złocisty, w przypadku którego od 2015 roku pojawiają się doniesienia o obserwacji tego drapieżnika w naszym kraju i to w różnych jego rejonach. Prawdopodobnie mamy do czynienia z ekspansją tego gatunku na nasze tereny. Wcześniej gatunek ten notowano w Niemczech i w Czechach.

Podobnie jest w świecie ptaków, płazów i gadów. W przypadku ptaków możliwości obserwacji gatunków, które nie są zaliczane do naszej awifauny, jest jeszcze więcej, a to z uwagi na łatwość, z jaką ptaki pokonują duże odległości lub przypadki ucieczek z hodowli. Można więc spotkać u nas gęsi tybetańskie, pelikany, ibisy, warzęchy, flamingi, sępniki, a nawet papugi.

W przypadku ryb na przykład dopiero całkiem niedawno odkryto, że koza dunajska występuje w dorzeczu Odry. W ogóle opisanie tego gatunku miało miejsce zaledwie w 1969 roku. Przyczyna jest prozaiczna - to gatunek bardzo podobny do kozy pospolitej.

W Bałtyku od czasu do czasu można obserwować nawet wieloryby.

Podobieństwo wielu gatunków daje szansę na odkrycie nowych taksonów. Trzeba jednak mieć w takim przypadku ogromną wiedzę biologiczną, dostęp do badań genetycznych, gdyż odróżnianie od siebie bardzo podobnych do siebie zwierząt bywa trudne nawet dla specjalistów.

Jest jeszcze jeden aspekt, który daje nadzieję na odkrycie nowego gatunku w ogóle. To wielość taksonów w świecie owadów i innych bezkręgowców, nie wspominając o niższych organizmach.

Samych gatunków owadów mamy w Polsce według wielu szacunków nawet 30 000! Liczba gatunków samych muchówek szacowana jest na 7000, chrząszczy ponad 6000, błonkówek minimum na 4000, a motyli na 3200. Są to tylko szacunki. Naukowcy spodziewają się znalezienia w naszym kraju jeszcze około 2000 gatunków błonkówek i tyle samo muchówek.

W przypadku bezkręgowców w ogóle liczbę gatunków w Polsce szacuje się na kilkadziesiąt tysięcy! To jest ogromne pole dla badaczy przyrody.

Aby zbadać opisane gatunki tylko jednej rodziny polskich błonkówek gąsienicznikowatych, mając do dyspozycji złapane już okazy (powodzenia!) i poświęcając czas na badanie jednego z gatunków przez jeden dzień (również powodzenia!), jednemu badaczowi zajęło by to 3,5 roku!

Wyżej mówiliśmy tylko o samym opisywaniu nowych gatunków w Polsce. Wchodząc w szczegóły jest jeszcze ciekawiej.

W rzeczywistości w przypadku większości zwierząt rodzimej fauny nie wiemy zbyt wiele albo wręcz nic o ich zwyczajach, rozrodzie, budowie anatomicznej, procesach życiowych.

Idąc tym samym tokiem myślenia, gdybyśmy poświęcili rok badań i obserwacji każdemu z gatunkowi jedynie gąsienicznikowatych, to jednemu badaczowi zajęło by to ponad 1300 lat! Nawet, gdyby badać 10 gatunków naraz, to potrzeba aż dwóch pokoleń na zbadanie tej rodziny błonkówek.

Może się tylko wydawać, że wszystko już wiemy o polskiej przyrodzie. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna, a różnorodność, póki co, wspaniała i ogromna. Oby tak zostało.

Ostatnio opublikowane w Pytajniku

Krokodyle łzy - czy krokodyl płacze?

Czy krokodyle płaczą? Co to znaczy wylewać krokodyle łzy? Co to wszystko ma wspólnego ze szczerością?

Indyki — czego o nich nie wiecie?

Indyki są znane przede wszystkim jako ptaki hodowlane. Czy można je spotkać w naturze?

Piranie — mit czy rzeczywistość?

Piranie uchodzą za wyjątkowo krwiożercze ryby rodem z horrorów. Czy rzeczywiście piranie są na tyle niebezpieczne, by zagrozić człowiekowi?

Zobacz więcej

Przeglądaj wszystkie artykuły dotyczące ciekawostek ze świata nauki.

Zobacz też

© medianauka.pl, 2020-04-19, A-3745